Tegoroczny Wimbledon postrzegany jest przez ekspertów jako szansa dla Igi Świątek na odwrócenie złej karty. Do tej pory najdalej w karierze w prestiżowym turnieju dotarła w 2021 roku – do 4. rundy. Na kortach trawiastych od zawsze grało jej się najciężej, chociaż ostatnio udało jej się nieco zmienić tę narrację.
Przełamanie Igi Świątek na kortach trawiastych. Urszula Radwańska wskazała mankamenty
W rozgrywkach Bad Homburg Polka dotarła aż do finału, w którym walczyła jak równa z równą z Jessiką Pegulą, odnajdującą się na ogół lepiej “na trawie”. Poległa jednak 4:6, 5:7. Swoim występem w Niemczech Świątek pozostawiła zdecydowanie pozytywne odczucia i jednocześnie przywracając u niektórych nadzieję na sukces na Wimbledonie.
Pierwszą rywalką na drodze raszynianki będzie Rosjanka Weronika Kudiermietowa. Jeszcze przed rozpoczęciem pojedynku w Londynie na temat szans 4. obecnie rakiety świata wypowiedziała się w rozmowie z “WP Sportowe Fakty” Urszula Radwańska. Wprost wypunktowała mankamenty Polki, pozytywnie oceniając przy tym jej występ w Bad Homburg.
Z tego turnieju na pewno trzeba wyciągnąć dużo pozytywów, jednak niestety nie stawiałabym Igi w roli faworytek Wimbledonu. Bardzo bym chciała jej dużego sukcesu w Londynie, jednak wszyscy wiemy, że trawiasta nawierzchnia jej po prostu nie sprzyja i niweluje atuty.
– Przede wszystkim topspinowy forehand i kick-serwis z drugiego podania, które gdzie indziej są jej dużą bronią. To odbicie piłki jest tam dużo niższe niż na innych nawierzchniach i nie robi przeciwniczkom krzywdy […] Dobrze, że tuż przed Wimbledonem nabrała więcej pewności siebie. Na pewno to duży krok do przodu. Iga nigdy nie ukrywała, że na trawie nie czuje się swobodnie, ale to może wyzwolić w niej sporo pozytywnej energii – dodała.
Świątek w ogniu krytyki. Radwańska stawia granicę
Radwańska odniosła się również do fali krytyki, jaka spadła na Igę Świątek w związku z serią gorszych występów, a także brakiem sukcesów w obecnym sezonie. Zdaniem aktywnej wciąż tenisistki należy jasno postawić granicę pomiędzy krytyką, a hejtem.
– Na pewno Iga przyzwyczaiła nas do zwycięstw, bardzo długo była przecież numerem jeden. Nie zapominajmy jednak, że nadal jest w czołowej “10” rankingu, wciąż jest wśród najlepszych i moim zdaniem jeszcze wskoczy na pozycję liderki. Ludzie mają prawo krytykować, jednak fajnie, żeby to była krytyka konstruktywna, z ust ludzi, którzy wiedzą o, czym mówią. Sportowców nie trzeba bronić za wszelką cenę, krytyka nie jest czymś złym, ale musi być poparta argumentami. Bezsensowny jest hejt, co wciąż się zdarza. To na pewno jej nie pomaga – podsumowała.
- Świątek zagrała mecz na miarę marzeń. Fissette’a nie było w boksie. Jest wideo
Poza Igą Świątek w zmaganiach na Wimbledonie udział biorą również Magdalena Fręch, Magda Linette i Kamil Majchrzak. 29-latek już na starcie turnieju sprawił niespodziankę, wygrywając z dużo wyżej notowanym Matteo Berrettinim. Było to dla niego pierwsze w karierze zwycięstwo na Wimbledonie.

