Poprzez stratę części punktów przez Jasmine Paolini oraz Madison Keys Iga Świątek w rankingu WTA “na żywo” wróciła na szóste miejsce. Wciąż ustępuje jednak miejsca Arynie Sabalence, Coco Gauff, Jessice Peguli, Qinwen Zheng oraz Mirze Andriejewej. To może błyskawicznie ulec zmianie.
Wystarczy, że 24-latka zanotuje udany występ w Bad Homburg. Zwycięstwo w całym turnieju na pewno przyniesie jej wyprzedzenie Andriejewej i Zheng, natomiast w przypadku braku triumfu trzeba będzie oglądać się na inne rezultaty. Oto co musi się stać, by Iga Świątek mogła myśleć o znacznym awansie w rankingu.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Te wyniki dadzą Idze Świątek wielki skok w rankingu
Po pierwsze: nasza reprezentantka, by mieć szanse na awans na czwarte miejsce rankingu WTA, musi zameldować się co najmniej w półfinale turnieju w Bad Homburg. To da jej arcyważne 195 pkt do jej dorobku. Dlaczego to tak istotne? Bo w ten sposób co najmniej “odrobi” punkty wywalczone przed rokiem w Wimbledonie, sięgając po dodatkową pulę. To konieczny warunek, który nie wydaje się bardzo odległy.
Po drugie: Polka musi zaprezentować się w Niemczech lepiej od Mirry Andriejewej, to znaczy zajść co najmniej o rundę dalej. Młodsza Rosjanka wyprzedza Świątek w rankingu, ale różnica wynosi obecnie zaledwie… 17 pkt. Zniwelować ją można poprzez wygranie o jednego meczu więcej od Andriejewej. Jeśli 18-latka nie zaliczy wpadki aż do finału, konieczne będzie pokonanie jej w meczu o tytuł.
Po trzecie: Świątek musi dotrzeć przynajmniej do tej samej rundy, co Jasmine Paolini. Jeżeli to Włoszka zajdzie dalej, na pewno uda jej się utrzymać miejsce przed polską koleżanką w rankingu.
A zatem wszystko może rozstrzygnąć się tak naprawdę już po dwóch meczach Igi Świątek, jeśli ta dotrze do półfinału. Jeżeli jednak Andriejewa i Paolini nie pożegnają się z turniejem w Bad Homburg szybciej, to konieczne będzie dołożenie kolejnych zwycięstw. A następne mecze rozgrywane na nawierzchni trawiastej będą miały dla Igi Świątek ogromne znaczenie w kontekście zbliżającego się Wimbledonu.
Zmiany mogą nadejść szybko. Ale jest jeden haczyk
Bardzo istotne jest także to, że rozstawienia w trakcie głównej drabinki Wimbledonu zostały ustalone na tydzień przed startem turnieju wielkoszlemowego w Londynie. A to oznacza, że Iga Świątek będzie rozstawiona z numerem 8. i teoretycznie już w ćwierćfinale może trafić na Arynę Sabalenkę lub Coco Gauff.
Tego dowiemy się jednak po losowaniu. W tym momencie sezonu Świątek nie broni już większej liczby punktów i może skupić się na gonieniu swoich największych rywalek. W Londynie, a potem także w Stanach Zjednoczonych (przede wszystkim podczas US Open), przytrafi się doskonała okazja na zmniejszenie straty do liderki klasyfikacji najlepszych tenisistek świata. A przecież Polka pokazała już, że także w Nowym Jorku jest w stanie grać jak z nut.
To jednak Wimbledon jest najbliższym jej celem i pierwszą wielką szansą na zyskanie ogromnej liczby punktów. Najbliższe dni przyniosą nam wiele odpowiedzi w tej sprawie.